Brałam udział w rekolekcjach po raz trzeci i najchętniej zostałabym z Wami na zawsze. Nigdzie nie czuję się tak blisko Boga, mojego syna, tak rozumiana i zaopiekowana. To dzięki Wam (prowadzącym) wracamy z mężem powoli do życia. Dzięki rekolekcjom nie pytam już „dlaczego?”, tylko „po co?”
Poszczególne etapy żałoby (te książkowe) mijają bardzo szybko, znacznie trudniej jest zmagać się z tęsknotą za dzieckiem na co dzień, każdego dnia, w każdej sytuacji, każdej chwili. Trzeba baaardzo dużo czasu, przemyśleń, modlitwy.
Po stracie naszych dzieci nie jesteśmy już tacy sami, bardzo łatwo nas zranić czymkolwiek, nawet spojrzeniem albo mówimy rzeczy, których nie chcielibyśmy nigdy powiedzieć.
Mieliśmy tę łaskę, że trafiliśmy na Wasze rekolekcje, na naszych Aniołów w potrzebie. To były wspaniałe rekolekcje, cudowny czas. Wróciłam do domu spokojniejsza, już nie mówię, że muszę wierzyć...tylko, że wierzę.
Obiecałam sobie, że już nigdy nie wejdę na cmentarz ze spuszczoną głową ale z podniesioną na znak, że wierzę, że śmierć dziecka sprawia, że w szczególny sposób zbliżamy się do Krzyża, a więc i do Boga.
Marzanna
Gdynia 2019