5 października 2018

Joanna

"Gochna jest z Jezusem"

Nasza córka Małgosia umarła 16 miesięcy temu. Te miesiące były okresem, w którym miałam bardzo różne podejście do Boga. Od całkowitej negacji Jego istnienia, przez niewyobrażalną złość na Niego, po miłość - ale ta przyszła niedawno, po rekolekcjach. Wspólnie z mężem zdecydowaliśmy się pojechać na rekolekcje ponieważ chcieliśmy doświadczyć Boga. Już podczas pierwszej mszy świętej  uderzyła mnie ta niczym nie zachwiana wiara, że Bóg istnieje i, że Małgosia jest obecna na tej mszy. Ksiądz Jan mówił o Bogu i o życiu wiecznym w niezwykle przejmujący sposób.  Z moich oczu wypłynęło morze łez i moje serce otworzyło się na słowa Jezusa. Nigdy na żadnej mszy świętej nie towarzyszyły mi takie emocje. Po mszy i adoracji długo z mężem rozmawialiśmy o przeżyciach jakie nam towarzyszyły tego wieczoru. Kolejne msze święte na rekolekcjach były także dla mnie emocjonalnym przeżyciem. Łzy pozwoliły mi się oczyści, zagościł w moim sercu spokój i ta pewność, że Bóg jest źródłem miłości. Przyjęłam swoje cierpienie, zaczęłam rozmawiać z Bogiem. Czytam codziennie Słowo Boże (aplikacja w telefonie), później je rozważam. Te rekolekcje odmieniły mnie, odmieniły moje postrzeganie żałoby i tragedii, która stała się naszym udziałem. Ale nie tylko msze święte czy adoracje przybliżyły mnie do Boga. On był na tych rekolekcjach także w momencie konferencji psychologa Jarka czy też pani Doroty Dźwig. Ci ludzie przyjechali nie po to żeby nas pocieszyć, Oni przyjechali żeby mówić o Bogu. Mówili inaczej niż księża, ale znowu uderzyła we mnie Ich niczym niezachwiana wiara w dobroć Boga. Na koniec chciałabym wspomnieć i podziękować Dorocie i Ani. To przede wszystkim mamy, którym także umarły dzieci. One trwają na tych rekolekcjach, trwają przy Osieroconych - niosąc uśmiech, dobre słowo, a w każdym ich geście widać Boga. Jestem pewna, że Ich dzieci są dumne z Takich mam...

Od momentu powrotu do domu z rekolekcji czuje spokój. To jest spokój serca, które nadal tęskni za naszą córką ale teraz tej tęsknocie towarzyszy świadomość, że Gochna jest z Jezusem i czeka na nas. A Jezus jest źródłem miłości i dobra. Tego jestem pewna.  Dziękuję za czas rekolekcji. Dla mnie był to błogosławiony czas.               
Joanna

Straszyn 2018

Świadectwa
(wszystkie treści są własnością Wspólnoty Rodziców po Stracie Dziecka, kopiowanie i udostępnianie bez zgody zabronione)

Używamy plików cookies Ta witryna korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności i plików Cookies .
Korzystanie z niniejszej witryny internetowej bez zmiany ustawień jest równoznaczne ze zgodą użytkownika na stosowanie plików Cookies. Zrozumiałem i akceptuję.
34 0.057503938674927