31 października 2010

Agnieszka F.

Matka trzech aniołków

Przez cały czas mam wrażenie, że to tylko koszmar, z którego zaraz się obudzę. Tak bardzo chciałabym, żeby moje dzieci żyły. Jestem matką trzech aniołków. Dwoje pierwszych dzieci umarło w początkowych tygodniach ciąży, trzeci syn, przedwcześnie urodzony, zmarł w kwietniu tego roku. Od dnia jego śmierci czas stanął w miejscu. Każdy poranek jest walką, żeby wstać i dalej żyć, a każda noc skąpana łzami, modlitwą o siłę, żeby to wszystko przetrwać. Co dzień pytam: dlaczego? Choć wiem, że odpowiedź nie przyjdzie szybko. Modlę się tylko, aby to cierpienie miało sens. Bardzo tęsknię i wiem, że ta tęsknota zamieszkała w moim sercu już na zawsze i zawsze będzie brakować w domu kogoś, kto był kochany. Kogoś, kto pokazał, czym jest szczęście. Śmierć dziecka to bardzo ciężka próba zarówno dla małżeństwa, jak i najbliższej rodziny. Śmierć może zbliżyć, ale może też bardzo oddalić. Za tych, którzy zostali przy nas, dziękuję Bogu z całego serca i proszę, żeby mieli tę siłę, by dalej iść z nami. Mamy siebie, jednak mężczyzna i kobieta znacznie różnią się w przeżywaniu żałoby. To różne spojrzenie i zamykanie się w swoim bólu czasem przytłacza i oddala nas od siebie, jednak wierzę, że wyjdziemy z tego umocnieni, bo przecież pobraliśmy się z wielkiej miłości i ona nas uratuje. Jak sobie radzę? Czasami ten ciężar przygniata tak bardzo, że nie można złapać oddechu. Modlę się o siłę i wsparcie, modlę się, żeby Bóg pomógł mi się podnieść. Poznałam też ludzi, którzy są w podobnej sytuacji jak my, którzy są rodzicami aniołów, i ta świadomość, że oni są i zawsze są chętni, żeby porozmawiać, ratuje mnie. To takie ważne móc podzielić się z kimś swoim bólem, móc wyrzucić to z siebie i płakać łzami, które oczyszczą zranione serce. Wierzę w to, że kiedyś przyjdzie dzień, w którym z uśmiechem będę mogła powiedzieć: jestem matką anioła. Będzie to dzień, w którym w moim sercu zamieszka spokój, a łzy, które pojawią się na moim policzku, będą łzami szczęścia, że gdzieś tam, w pięknej krainie, gdzie jest nieskończona miłość i nie ma cierpienia, czekają na mnie trzy cudowne dusze moich dzieci.

Agnieszka

Świadectwa
(wszystkie treści są własnością Wspólnoty Rodziców po Stracie Dziecka, kopiowanie i udostępnianie bez zgody zabronione)

Używamy plików cookies Ta witryna korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności i plików Cookies .
Korzystanie z niniejszej witryny internetowej bez zmiany ustawień jest równoznaczne ze zgodą użytkownika na stosowanie plików Cookies. Zrozumiałem i akceptuję.
34 0.018334150314331